29-10-2014
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Każdego roku przełom października i listopada jest w Polsce czasem, w którym na listach zakupów pojawiają się znicze, nagrobne wiązanki i preparaty do czyszczenia nagrobków. Tradycyjnie to właśnie w te dni odwiedzamy groby naszych bliskich. I choć wydawałoby się, że na cmentarzu myślimy o sprawach ponadczasowych – nic bardziej mylnego. Również tu wkracza moda, a za nią - zmiany.
![Wszystkich Świętych 2014 - moda na cmentarzach [© kapa196628 - Fotolia.com] Wszystkich Świętych 2014 - moda na cmentarzach [© kapa196628 - Fotolia.com]](http://www.senior.pl/Wszystkich-Swietych-2014-moda-na-cmentarzach_img5450e620eeca8.jpg)
„Znicze maczugi i tęczowe kwiaty”, „Perłowe znicze i LED-owe świece”, „Witraże i wizerunki na zniczach”, „Szklane aniołki” – to tylko kilka „hitów” cmentarnej mody znalezionych przez dzienniki i portale internetowe. Co roku takie zestawienia są publikowane w wielu mediach.
Polacy wydają na konserwację i ozdabianie dość sporo pieniędzy – statystycznie 150 zł na osobę (dla porównania na prezenty świąteczne wydajemy średnio 370 zł). Nic dziennego że rynek cmentarnych akcesoriów z roku na rok coraz agresywniej walczy o klienta. Już wiele lat temu do walki tej przyłączyły się duże sieci handlowe, w których znicze i kwiaty pojawiają się tuż po początku roku szkolnego, by niepodzielnie „królować” przez kilka tygodni poprzedzających Wszystkich Świętych. Ceny zniczy rozpoczynają się od przysłowiowej złotówki. Jednak tradycyjne punkty sprzedaży nie dają za wygraną i właśnie tu rozgrywa się „modowa batalia” – w sklepikach i na stoiskach przy cmentarzach można kupić „najmodniejsze” znicze, kompozycje kwiatowe czy inne dekoracje. Tu granice cenowe stawia tylko zasobność portfela klienta – znicze po 50-100 złotych nie należą do rzadkości, a wiele osób jeśli nie decyduje się na zakup tych najbardziej okazałych to ze strachu przed cmentarnymi złodziejami.
Moda na nagrobne dekoracje jest faktem. Dziwić może jedynie to, że komercjalizacja dnia Wszystkich Świętych nie przeszkadza nam tak bardzo jak dzieje się to w przypadku świąt czy chociażby „konkurencyjnego” .
Mimo to, nie sposób oprzeć się refleksji że cała ta otoczka w jakiś sposób odbiera nadchodzącym dniom ich refleksyjny charakter. Kolorowe, „migające” lamki LED, sztuczne kwiaty we wszystkich możliwych barwach, błyszczące dekoracje zniczy… Paradoksalnie z roku na rok polskie groby coraz bardziej przypominają te w Meksyku czy innych częściach świata, w których „Zaduszki” obchodzi się nie w zadumie ale radośnie i hałaśliwie. Czy tak jest lepiej? Gorzej? Na pewno inaczej. Patrząc na tegoroczną ofertę cmentarnych akcesoriów przywołuję z pamięci „zwykłe” znicze w glinianych miseczkach lub brązowym szkle czy „zwykłe” chryzantemy i morze płomyków rozświetlających wieczorny mrok nad cmentarzami. To ostatnie pozostaje (jeszcze) bez zmian…