01-08-2014
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Co jeszcze można napisać o wydarzeniu, które należy do najsilniej wyrytych w pamięci i tożsamości Polaków? O zrywie, który ukształtował już kilka pokoleń? O walce, która do dziś budzi emocje i kontrowersje?
Może tylko, że pamiętamy. I że dziękujemy. Tym, którzy w pierwszy dzień sierpnia 1944 roku, w imię nadziei i wolności odpowiedzieli na wezwanie. Tym, którzy potem zginęli, na zawsze pozostając bohaterami. I tym, którzy przeżyli, których Powstanie ukształtowało i którzy później kształtowali nas.
po tamtym sierpniowym dniu na temat słuszności czy niesłuszności Powstania można już zostawić historykom i politologom. My, w większości pokolenia po-powstaniowe, wiemy co było, co się stało. A stał się rok 1956, 1968, 1970, 1980 czy 1989 - żeby wymienić tylko kilka kamieni milowych. To oni - ci co i ci co przeżyli, mieli przemożny wpływ na przekonanie Polaków, że można i trzeba walczyć o dobra najwyższe, nawet gdy sytuacja wydaje się beznadziejna.
Mam głębokie przekonanie, że gdyby nie Powstańcy, nie bylibyśmy dziś, w roku 2014, po tej stronie świata, po której jesteśmy. Gdyby nie ich przykład, nie "choroba wolności", którą "zarazili" kolejne pokolenia, być może to nam przyglądałby się "Zachód", tak jak teraz Ukrainie. Gdyby nie ich determinacja, żeby walczyć ze złem, żeby przeciwstawić się w sposób ostateczny gwałtom, łapankom, publicznym egzekucjom, pozbawianiu ludzi godności w imię chorei idei, nie mielibyśmy teraz odwagi (a może też i moralnego prawa) mówić "nie" przejawom imperium zła, gdziekolwiek by się one nie pojawiły.
Można się spierać, czy Powstanie Warszawskie było słuszne z politycznego i militarnego punktu widzenia. Można (i trzeba) opłakiwać tych, którzy oddali swoje życie tamtego gorącego lata 1944 roku. Można po raz kolejny ubolewać nad eksterminacją najlepszej części pokolenia Kolumbów i szukać winnych takiego a nie innego biegu historii. Ale nie można nie zauważyć, że ich krew i ich poświęcenie (które w przypadku żyjących Powstańców wykracza daleko poza 63 dni między 1. sierpnia a 3. października) było i jest jednym z najcenniejszych darów, jakie można złożyć Ojczyźnie. I nie chodzi tu tylko o dar z krwi, ale o zdolność do wcielania w życie marzeń o wolności i godności człowieka. I bez względu na naszą osobistą opinię o Powstaniu Warszawskim, właśnie za to powinniśmy Powstańcom dziękować.